Z wielkim bólem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci księdza Stefana Porossy CRL. Zmarł w Boże Narodzenie w gietrzwałdzkim klasztorze. Miał 73 lata. Większość mieszkańców Gietrzwałdu dobrze go znało, bo od lat był związany z Sanktuarium. Był tu kaznodzieją, spowiednikiem i opiekunem kół różańcowych. "Po ciężkiej chorobie narodził się dla nieba, gdy Bóg narodził się dla ziemi, w Boże Narodzenie 2017 roku."
Ostatni wywiad z księdzem Stafenem dla Radia Podlasie – wrzesień 2017 rok.
“Posługuję w Gietrzwałdzie z przerwami od 20 lat. Jak się okazało, należę w rodzinie do czwartego pokolenia związanego z Gietrzwałdem. W domu rodzinnym mówiło się, że moja prababcia, która mieszkała na terenie diecezji pelplińskiej, jeździła tam, gdzie „w Ostprojsach” [niem. Ostpreußen – Prusy Wschodnie – przy. red.] objawiała się Matka Boża. Dopiero gdy wstąpiłem do zakonu i przyjechałem do Gietrzwałdu, skojarzyłem pewne fakty i domyśliłem się, że mówiła o tym miejscu. Myślę, że moja obecność stanowi jakby klamrę spinającą spotkania z Maryją gietrzwałdzką.
Prywatnie mogę powiedzieć, że przez wstawiennictwo Matki Bożej doznałem tutaj wielu łask, dlatego ile mam sił, staram się służyć nie tylko poprzez modlitwę różańcową, ale Eucharystię, posługę w konfesjonale, głoszenie słowa Bożego, by pielgrzymi mogli spotkać się tutaj nie tylko z Maryją, ale poprzez łaskę również z Jej Boskim Synem”.
Zdjęcie: www.kanonicy.pl